Veni, vidi. Rozpocznę od ogólnego wrażenia na samym wejściu, tam właśnie przywitał mnie tłum entuzjastów gier, więc z wielką ochotą wmieszałam sie w kolejkę. Jak zwykle byłam przekonana, że to kolejn niewypał, a tu szok. (zdj. prezentuje, gdyż bardzo nieumiejentnje wprowadzam opis krajobrazów)
Atmosfera sympatyczna, miejsc żadnych. Rzuciłam się na Starcrafta, bo przyznam się ,że w to cudo nie grałam. Osobiście nie jestem fanką gier strategicznych, ale jak zaczęłam przyglądać się zmaganią naszych rodaków i wciągneła mnie to. Tutaj powinnam wspomnieć o świetnym nagłośnienie ! Nie zbyt wsłuchiwałam sie w komentarze prowadzących. Nie wiem kto wygrał , nie widziałam ich napisów. Udzielił mi się entuzjazm tłumu i klaskałam do obu gier razem. Bardzo się zdziwiłam ,że zobaczyłam tam kogoś oprócz Polaków. Po nacieszeniu moic ócz rozgrywką ruszyłam w stronę gier które mogłam ja zagrać. Niestety wszystkie stanowiska były oblegane, a więc musiałam pocieszyć się tylko oglądaniem. Szczerze mówiąc to te tytuły nie były dla przeciekawa. Uśmiechał sie do mnie tylko CoD.
C.D.N bd cz.2 z jutra.




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz