piątek, 5 lipca 2013

World War Z czyli Brad Pitt :)


N-Neko F-Foalfish 
N: No cześć
F: Witam 
N: Jak ci się podobał film na którym byłyśmy w piątek? Mianowicie mówię o World War Z
F: Powiem ci tak, po przeczytaniu tylu krytycznych recenzji na temat tego filmu, że jedyne co go ratuje to niesamowite efekty muszę powiedzieć, że się nie zgadzam. Może nie każdy film jak np. ”Miasto Ślepców” skupia się na tym jak człowiek przeżywa taką apokalipsę, jednak czy piękny Brad Pitt miał czas aby stanąć i pomyśleć „hmm..co ja muszę zrobić” gdy biegnie na niego zgraja zombie ? Był to typowy film akcji, bez rozpływania się nad psychiką i uczuciami postaci. Może właśnie czasami warto iść na takie nierealne postacie które przeżywają uderzenia samolotu z brzozą . Może szukamy czasami czegoś nierealnego, takiego herosa. 
N: Cóż ja uważam że był bardzo ciekawy i fajnie zrobiony. Musze przyznać że po obejrzeniu zwiastunów spodziewałam się jakiegoś gówna które mnie zbytnio nie przestraszy a zombie będą do dupy a tu proszę miła niespodzianka bo i się trochę bałam i się stresowałam a zombi były fajne. A powiedz mi co cię najbardziej przestraszyło?
F: Wiem, to oczekiwanie . Jak Brad był face 2 face z zombie, jak ono „klaskało” zębami i wpatrywało się w niego tymi martwymi ślepiami. (nie pamiętam imienia postaci, on zawsze dla mnie będzie Bradem  ) 
N: Hmm... Ciężko mi powiedzieć czego ja się najbardziej przeraziłam. W niektórych momentach odczuwałam niepokój i stres co się potem przeradzało w strach. Mniemam że cię coś rozbawiło w tym filmie co to było?
F: Zombie wspinające się na siebie, wzbudziło to u mnie śmiech, ale taki w formie bardziej przerażenia . 
N: mnie osobiście najbardziej rozbawiło to że zombi jak zaczynało kłapać zębami to był to dźwięk jak u wiewiórki. Rozbawiła mnie też głupota bohaterów w niektórych sytuacjach na przykład kiedy do Pitta Zadzwoniła żona a ten kretyn nie wyłączył komórki (facepalm).
F: Klaszczące zęby były epickie, jak w The Last of Us, to tam się nazywało Clikersy . Przepraszam ale gram po angielsku. 
N: i ostatnie pytanie czy tobie też się to kojarzyło z jakimś grami? Bo mi tak na przykład z CoD albo z Nazi Zombi (polecam gameplaye Roja właśnie z tą grą )
F: No pewnie, szczególnie przypominałam sobie komentarze Roja o skoczkach  jak banda nieumarłych wskakiwała bez większego problemu na wysoko oddalony helikopter. CoD, też . Ale te „narzędzia” jakie zabrali do sektora B, Dead Island  ? Powiedz jeszcze ty mi na koniec, czy uważasz, że było to odpowiednie zakończenie? Ja wciąż zadaje sobie pytanie skąd się wzięło zombie, kto je stworzył, i jak to ma się skończyć. Bo to zakończenie zostawiało wiele pytań, ale to chyba był znowu zabieg twórców, żeby rozpalić naszą wyobraźnię 

N: Musze przyznać że na koniec filmu zaczęłam się zastanawiać nad pytaniami które zostały postawione w trakcie seansu. Musze przyznać ze poczułam lekki niedosyt i meczy mnie teraz ciekawość skąd one się wzięły ale cóż ciekawość to pierwszy stopień do piekła.
F: Dzięki za rozmowę Neko Mam nadzieje, że nie zaśniesz w przerażeniu na zobaczenie jutra w takim „zombie” stanie. 
N: Na pewno nie zasnę z takim przekonaniem ;). Bardziej sie martwię o ciebie 
F: Spróbuję :D pogram sobie w LEGO przed zaśnięciem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz